BLOGGER NEEDS A HOLIDAY TOO!
Nie mam na myśli faktu, że blogowanie mnie męczy. Gdyby tak było pozostałabym w nicnieznaczącym w XXIw realu.
No ale jakieś holidaje mi się przydadzą.
Takie bez komputera, miliona majlów, codziennej dawki nowych postów i pstrykania fotek.
I teraz sobie myślicie, że napewno zczynają mi się ferie.
PUDŁO!
Ferie własnie mi się kończą.
Więc o jakim odpoczynku Jesus Maria ja plotę?
I po co Jezus Maria te zdjęcią na górze?
Bo to jest tak...
Od niepamiętnych już czasów jeżdżę na nartach.
Od niepamiętnych już czasów wyjeżdżam parę razy w roku w góry.
Od niepamiętnych czasów wyrywam się ze szkoły na tydzień i jadę szusować w Austrii.
Pięknie, nie?
Więc idę dopinać walizkę i piec ciastka <żeby nie umrzeć w ciągu
See you soon!!