poniedziałek, 25 lutego 2013

69. Oldschool, honey


kurtka, koszula  sh
spodnie - H&M
buty - DeeZee
komin - Lidl :>
biżuteria - Claries


Oldschool kurtka. To, co lubię najbardziej. Pomiędzy wszystkimi feszyn ciuszkami warto zarezerwować sobie miejsc dla starej, dobrej kurtki z lumpa. Moim zdaniem jest to coś, co zawsze się przebije. Nawet gdyby się waliło i paliło, a z nieba spadałyby meteoryty, dobra kurtka dobrą kurtką pozostanie. Ponadczasowa. Ponoć w dobie nawału trendów trzeba właśnie na takie rzeczy stawiać. Proste w formie, proste w przekazie. Przerost formy nad treścią można sobie zostawiać na disco, albo bal przebierańców. Dzięki takim nieskomplikowanych ubraniom możemy odpuścić sobie zmianę garderoby co sezon (albo nawet częściej). Możemy odpuścić sobie godzinne stanie przy szafie i zastanawianie się, czy fikuśna, pstrokata sukienka nie jest już pasee.  Czysty zysk w najprostszej i najładniejszej postaci.

A więc ludu… noś jeansowe kurtki!

sobota, 23 lutego 2013

68. WHAT I THINK...



 










O tym, że jesteśmy zbuntowani wiemy nie od dziś, a nawet od bardzo dawna. Mimo, że manifestowanie tego zmieniało się na przestrzeni lat zawsze się on pojawiał i pojawiać będzie. Trudno sobie wyobrazić, że całkiem niedawno kobieta w spodniach bądź krótkich włosach była uznawana za modową ekscentryczkę, ba swoją odmienność mogła przypłacić karą. Ostatnio w radiu słyszałam, że zakaz noszenia krótkich fryzur przez Paryżanki został zniesiony zaledwie… parę dni (może miesiąc) temu! Teraz normy nie sątak rygorystyczne, ale my młodzi niepokorni dalej chcemy przekraczać granice przyzwoitości. I to uwielbiamy. Uwielbiamy czuć cudze spojrzenia na plecach (żeby tylko plecach!) i być śledzeni wzrokiem. No… gorzej jak granice, które można przekroczyć i stereotypy, które można obalić się skończą. W kościach czuję, że właśnie tak się dzieje. Dziewczyna obcięta na ‘jeża’, czy z różowymi włosami nie robi już wrażenia.Żywe postaci z mangi spotykamy prawie na porządku dziennym. Tatuaże i piercing? Błagaaam, banał! I co teraz mamy zrobić?Przecież nie możemy dać się wziąć za ludzi poważnych i jeszcze (broń Boże) normalnych, czy coś w ten deseń. Jeszcze pomyślą, że jesteśmy tacy sami jak ONI. Jak ludzie w garniakach i pod krawatem. Rozsądni, przesiąknięci do szpiku kości przyzwoitością i etykietą. Uśmiechnięte panie w garsonkach i szarmanccy panowie w nonszalancko rozpiętych koszulach. I właśnie teraz dochodzę do tematu, o którym miałam coś tam napisać…Mianowicie swoją pogardę dla świata i hejterstwo zaczynamy manifestować napisami. Atakują nas ze wszystkich stron. FAKI, BITCHE, SHITY i nasze narodowe KURWY. Są koszulkach, czapkach, obrazkach, napisach. Są na językach i ubraniach (jakby ich było za mało). Klniemy wyglądem i zachowaniem. Śmiejemy sięw twarz konwenansom i etykiecie wkładając t-shirt z wielkim ,FUCK YOU’ na samymśrodku. Mamy nadzieję, że zrozumieją, że napis jest nieprzyzwoity, gdyż TAKIE podstawy angielskiego powinien znać każdy. Dla nieobeznanych zakładamy coś z napisem ,KURWA’. Jakby było tego mało, zamiast miłym machnięciem ręką, żegnamy i witamy się środkowym palcem. Dla pewności używamy go jeszcze parę razy w ciągu dnia. Każda szanująca sięblogerka (w tym ja) zamieszcza przynajmniej jedną stylizację z udziałem nieprzyzwoitego napisu. Ostatnio podczas oglądania różnorakich blogów zobaczyłam naprawdę wiele takich zagrań. Przemyślałam to i doszłam do wniosku,że bardzo mi się to podoba, a takie dosłowne i drastyczne skandowanie swojej opinii jest przekroczeniem kolejnego progu i jednocześnie pokazywaniem tego, że chyba czasami na tym świecie coś jest nie tak. Nie wiem tylko, czy zaklasyfikować to zjawisko do trendu tylko i wyłącznie modowego, czy może czegoś o wiele bardziej globalnego. Jednak jedno wiem. Można nas zdecydowanie nazwać ‘FAK JU GENERATION’.
AMEN.


Po więcej przemyśleń zapraszm do Marty :))

niedziela, 17 lutego 2013

67.FUCK NORMALITY




koszulka - Nohatepoland
spodnie - Cropp
sweter, torba -  sh
wisiorek - Claries, Londyn
Zostawiam Was z przesłaniem z koszulki.

czwartek, 14 lutego 2013

66. SOME LOVE





W zasadzie to bojkotuje walentynki. Serduszka, pierduszi i jakieś różyczki. Denerwuje mnie to strasznie.

Pomimo to postanowiłam w ten wyjątkowy dzień podzielić się moją miłością do wszystkich czytelników.

Love you all!

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥


sobota, 9 lutego 2013

65. SUNSHINE

,
,
futrzak, spodnie, torba, conversy, zegarek - sh
sweter, okulary - Primark|
kolczyki  -DIY
bransoletka - H&M

Zima już wychodzi mi bokiem. Śnieg, mróz, fikołki na chodniku. Grube kurtki, rajstopy, rękawice, czapki i szaliki...  Mimo, że zasadniczo lubię tę porę roku, to tym razem po prostu mam ochotę odwrócić kulę ziemską o 180 stopni i sprawić, że nareszcie będzie ciepło. Niestety nie jestem ani Bogieiem, ani Kopernikiem, żeby ruszać poczciwą Ziemią i majstrować w jej humorach. Pozostje mi się cieszyć, że obecnie zima <przynajmniej u mnie> ma urlop. Zakładam więc lekkie futerko  i najukochańsze trampki. Czuję się spełniona zakładając 'wiosenniejsze' ubrania. Chcąc, nie chcąc, przypłaciłam mój ciuchowy wybryk chorobą.
Jaki z tego morał?
Zimy nie przechytrzysz. To mistrz zbrodni.

poniedziałek, 4 lutego 2013